"Заходите к нам на огонек" (с) Св. Инквизиция
Притч 2, 1-9

читать дальше



или



Деян 4, 32-35

читать дальше



Мф 19, 27-29

читать дальше

Комментарии
11.07.2006 в 10:24

"Заходите к нам на огонек" (с) Св. Инквизиция
Czasem zastanawiam sie nad motywem podejmowanych przeze mnie praktyk religijnych. Dlaczego kazdego dnia sie modle, czytam religijne ksiazki, ide na Msze sw.? Czy robie to z milosci do Boga? Czy raczej staram sie w ten sposob zasluzyc na wiecznosc? Przeciez w relacjach z ludzmi jest bardzo podobnie. Pomoge komus, usmiechne sie, przemilcze czyjas uszczypliwa uwage, poswiece komus czas. Kiedy jednak wglebiam sie w swoje motywacje, rzadko odnajduje w nich milosc, a raczej widze interesownosc czy chec przypodobania sie innym, zabieganie o dobra opinie. Niestety, te motywy przenosze na moje relacje z Panem Bogiem. Zbyt czesto chce wobec Boga zaslugiwac, zapominam, ze Pan Bog kocha mnie z moimi slabosciami. Zna cala prawde o mnie, a ja nie jestem w stanie jej zmienic udajac przed Nim kogos, kim tak naprawde nie jestem. On wie, jak licha i marna jest moja milosc i zadne mnozenie praktyk religijnych, wydluzanie modlitw, powiekszanie kolekcji religijnych ksiazek nie zmienia tego. Jak w takim razie pokochac tak prawdziwie Boga?

„Spojrzcie na Niego, promieniejcie radoscia, a oblicza wasze nie zaznaja wstydu” Ps 34,6. Godne zastanowienia sa te slowa psalmu, gdyz pomagaja mi per analogiam rozeznawac, jaka jest ta moja milosc ku Bogu. Jakze czesto kiedy klekam do modlitwy lub ide na Msze sw. moje oblicze nie promienieje radoscia. Zawstydzam sie, gdy musze przyznac sie do Chrystusa wobec tych, ktorzy moga mnie wysmiac. Jakbym bala sie, nie dowierzala Psalmiscie, ktory zacheca: „Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan, szczesliwy czlowiek, ktory sie do Niego ucieka” Ps 34,9. Bo gdy wstaje od modlitwy nie towarzyszy mi poczucie szczescia. Uczestniczac we Mszy, zdarza mi sie byc jakby na niej nieobecna, czy tez z utesknieniem czekac jej konca. Nie ilosc poswieconego Bogu czasu swiadczy o mojej milosci, nie ilosc praktyk religijnych, ale moje wewnetrzne nastawienie, moje pragnienie bycia z Bogiem i zycia z Nim. Ciagle zbyt watle i slabe, bo malenka jest moja milosc.

W Ewangelii z dnia dzisiejszego sw. Piotr zadaje Jezusowi, zdawac by sie moglo, bardzo interesowne pytanie: „Oto my opuscilismy wszystko i poszlismy za Toba, coz wiec otrzymamy?” Mt 19,27b. Takie pytanie kieruje i ja swoja postawa i checia zaslugiwania na milosc Boza. Jezus znajac serce kazdego, widzial szlachetne motywy Piotra, dlatego obiecuje wielka nagrode dla tych, co poszli za Nim: “I kazdy, kto dla mego imienia opuњci dom, braci lub siostry, ojca lub matkк, dzieci lub pole, stokroж tyle otrzyma i їycie wieczne odziedziczy” Mt 19,29. Czy ta obietnica dotyczy tylko tych, co wybrali zycie kaplanskie lub zakonne? Opuscic dom, ojca, matke to rowniez pewien symbol mojego wyboru. Moge swoje zycie opierac tylko na czlowieku, kiedy stawiam swoich bliskich nad Pana Boga, gdy ich sprawy i moje wlasne zaslaniaja cel mojego zycia, jakim jest kroczenie ku Chrystusowi. Przezywane bez prawdziwej lacznosci z Nim moga zaprowadzic mnie na bezdroza. Niestety, zbyt czesto oddzielam zycie duchowe od ziemskich spraw. Dlatego co rusz a to modlitwa, a to Msza nudza mnie. Bo nie ma w nich lacznosci z codziennoscia, bo nie zapraszam do niej Jezusa, bo zbyt malo ufam, ze moze On to moje ziemskie zycie odmienic. To pewna niekonsekwencja mojej religijnosci: z jednej strony modlitwa, by zasluzyc na milosc Boga, a z drugiej zycie bez lacznosci z Nim. Zeby pokochac Boga musze Go zaprosic do moich najzwyklejszych codziennych spraw, ufac w Jego obecnosc nie tylko na modlitwie, uczyc sie zyc dla Niego i z Nim, i prosic Go o te laski.

Sw. Benedykt, ktory patronuje dzisiejszemu dniu, oddal swoje zycie Bogu. Uczy mnie, jak polaczyc praktyki religijne z codziennoscia: odnalazl Boga w ciszy i w modlitwie, wiodac pustelnicze zycie, a zarazem gromadzil wokol siebie uczniow, zalozyl opactwo, napisal Regule, ktora rozpowszechnila sie w calej Europie i wysluzyla mu tytu patriarchy mnichow Zachodu, a papiez Pawel VI w roku 1964 oglosil go Patronem Europy.

Aleksandra Kozak

Chorzow